"Festung", "Feste" czy "Fort"?
Nazewnictwo prusko-niemieckich umocnień to nie taka prosta sprawa, jak się wydaje. "Festung" to oczywiście "twierdza", "Fort" = "fort", ale "Feste"? Niemiecka "Festung" to przecież nie kwestia samej nazwy - była to jednostka organizacyjna - komendant, komendantura, dowództwo twierdzy, komórka inżynieryjna, dowództwo artylerii, oddziały, pionierzy, intendentura itp, itd.
Bardzo upraszczając, umocnienia twierdzy składają się z umocnień rdzenia (bastionowe, kleszczowe, poligonalne), pierścienia wysuniętych fortów, a niekiedy także samodzielnych dzieł obronnych, zwłaszcza fortów zaporowych - administracyjnie i organizacyjnie podległych dowództwu twierdzy właściwej.
Prusacy dzielili swoje umocnienia na kategorie - twierdze III, II i I klasy, w zależności od ich siły, wielkości załogi i liczebności artylerii. Były też umocnienia nadbrzeżne, nie mające statusu twierdzy, np. w XIX wieku "Hafenbefestigung Swinemuende", czyli umocnienia portowe w Świnoujściu, dopiero później była to twierdza III klasy.
Twierdzą był Grudziądz. Samodzielny fort zaporowy w Lotzen (Giżycku) był nazywany "Feste Boyen" i nigdy inaczej - Niemcy nie mówili na niego "Festung", bo nie był samodzielną twierdzą. Jednak umocnienia zaprojektowane przez von Bresego były stanowczo za duże (jak to jego umocnienia), żeby nazywać je po prostu fortem, dlatego zapewne wykombinowali słowo "Feste". Co ciekawe, kojarzę w tej chwili tylko dwa przypadki takiego nazewnictwa - "Feste Courbiere" i "Feste Boyen" - pierwszy to cytadela w twierdzy Grudziądz, a drugi - rzeczone umocnienia w Giżycku (Courbiere i Boyen to nazwiska). Może to taki lokalny, "mazurski" wynalazek? Fort na Czarcim Ostrowie otrzymał nazwę "Fort Lyck", bo to w końcu tylko mały fort.
Zatem, ta wasza "twierdza Boyen" czy "fort Boyen" to i tak wielka lipa. Przede wszystkim, nazwiska powinno się odmieniać, zatem - jeśli już - "twierdza Boyena". Zanim zaczniecie protestować, to powiem tak: gdyby facet był Polakiem, a fort był polski, to jak by się nazywały umocnienia - "Twierdza Kowalski"? Raczej na pewno "Twierdza Kowalskiego". I nie podawajcie proszę przykładów z Poznania czy Krakowa, bo tam też w użyciu są kalki z języka niemieckiego.
Skoro słowo "twierdza" odpada i "fort" też, to zamiast tej nieszczęsnej "Feste" przychodzi mi na myśl tylko jedno "Forteca Boyena". Pisane z dużej litery jako tłumaczenie nazwy własnej "Feste Boyen". Jedno nie ulega dla mnie wątpliwości - nie wolno mówić o "twierdzy Giżycko", mając na myśli "Feste Boyen" - w sensie fortyfikacyjnym był to tylko fort zaporowy w Giżycku. "Twierdza Giżycko" powstała znacznie później. Samodzielna jednostka organizacyjna, zajmująca się budową fortyfikacji na Mazurach nosiła nazwę "Fortifikation Loetzen" i podlegały jej umocnienia w Giżycku i nad jeziorami.
Z poważaniem i pozdrowieniami
Mariusz Wojciechowski, Słupsk
Festung, Feste czy Fort
Autor | Wiadomość |
---|---|
mariwoj63 3 |
2007-06-06 09:39:42 |
kasiapele Użytkownik usunięty |
2007-06-06 10:01:14 [Oryginał: 2007-06-06 10:00:39] |
Arwen Użytkownik usunięty |
2007-06-06 10:06:44 to moze stronghold? |
_SkrzeQ_ ![]() Przygodnik:) ![]() 1,681 |
2007-06-06 10:07:51 eee tratatata |
vooda ![]() ![]() 10,407 |
2007-06-06 10:20:39 Pan Wojciechowski przedstawił bardzo ciekawą tezę. Jest zapewne pasjonatem fortyfikacji i wie, co mówi. W naszym, giżyckim Towarzystwie Miłośników Twierdzy Boyen, tak naprawdę brakuje prawdziwych fascynatów fortyfikacji, no, może jeden Wojtek Rużewicz. Wszystko to nie zmienia faktu, że Forteca Boyena (jako językowy purysta zgadzam się z tą tezą) jest jedynym tak zwartym, a jednocześnie obszernym obiektem fortyfikacyjnym w Polsce, co czyni ją niezwykle atrakcyjną dla turystów. A jeśli jeszcze dodać do tego lokalizację na przesmyku między Wielkimi Jeziorami Mazurskimi, to ho,ho… Jak widać, wszyscy nam zazdroszczą i z lekka kąsają. Nigdy nie jest się samotnym, mając gumową kaczuszkę. (Douglas Adams) |
Alien ![]() gertis.pl ![]() 1,532 |
2007-06-06 11:02:14 Hm… Zapraszam na rejsy i obozy żeglarskie na Mazurach! www.obozy-zeglarskie.pl Szkolenia żeglarskie i motorowodne w Giżycku. |
mariwoj63 3 |
2007-06-06 15:00:01 Cieszę się, że mój głos z daleka wywołał tak żywą reakcję, choć te "tratatata" to można było zachować dla siebie. Kwestia właściwego nazewnictwa nie ma nic wspólnego z historią czy konserwacją, tylko językoznawstwem. Może, jeśli ktoś trafi na językoznawcę, to podrzuci ten problem do rozważenia? |
mariwoj63 3 |
2007-06-06 15:10:53 Zwodzony czy uchylny? |
young ![]() W. Iwaszkiewicz 5,850 |
2007-06-06 15:18:52
|
JMjr 1 |
2007-12-18 23:32:21 No to jeszcze trzeba trochę poplątać: |
atos ![]() na bocznym torze ![]() 2,599 |
2016-11-24 17:00:13 [Oryginał: 2016-11-07 14:59:35] Architektura obronna i język fortyfikacyjny jest trudny i wielokrotnie niezrozumiały. Wynika to głównie z tego iż nie mamy często skali porównawczej z innymi obiektami w kraju i za granicą. Aby obalić wszelkie mity i legendy o giżyckich fortyfikacjach zapraszam na "korepetycje fortyfikacyjne" dnia 3.12.2016 o godz. 10.00. Kadrę przewodników i osoby zainteresowane będzie prowadził "wywołany do tablicy przez voodę" Wojciech Rużewicz. Zapraszam Dalsze informacje będą podawane bliżej ustalonego terminu [Dodano: 2016-11-24 17:00:13] niestety spotkanie dotyczące twierdzy Boyen w dniu 3.12.2016 się nie odbędzie. pół biedy- wyłożyć się na piasku, cała bieda- na asfalcie |